czwartek, 14 sierpnia 2014

Chińska kuchnia – czyli moja ulubiona restauracja w Warszawie

Od zawsze lubiłam chińską kuchnię, jednak w Poznaniu nie mieliśmy żadnej świetnej restauracji, która serwowałaby takie dania. Dopiero po przeprowadzce to Warszawy znalazłam knajpę, której wygląd, atmosfera i potrawy odpowiadają mi w stu procentach. Muszę przyznać, że moje dzieci nie są z tego faktu bardzo zadowolone, bo jak to dzieciaki, zdecydowanie wola hamburgery w McDonalds. Ale ja muszę odwiedzić ulubioną restaurację przynajmniej raz na dwa tygodnie. Niestety nie dowożą dań, więc przyznaję, że ciągnę dzieciaki przez pół miasta. Ostatnio nawet organizowałam tam imprezę urodzinową dla garstki znajomych, których udało mi się już zdobyć w Warszawie. Muszę przyznać, że wszystko wyszło bardzo fajnie. Ustaliłam z przemiłą właścicielka, że dania będą podawane co pół godziny na półmiskach, tak, żeby każdy mógł wybrać, to na co ma akurat ochotę. A było z czego wybierać: kaczka po pekińsku, zupa Won Ton, jagnięcina z zielonym porem, gulasz po seczuańsku, sola z marynowana chińska rzodkiewka; no i oczywiście owoce morza: krewetki panierowane w sezamie w sosie ostro-słodkim, pikantne pierścienie z kalmarów. Byłam bardzo zadowolona z organizacji, z dań i oczywiście z prezentów jakie dostałam. Dlatego ta restauracja już chyba na zawsze pozostanie moja ulubioną. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz